Wystąpią soliści chóru Ave i Zespoł Filharmonicy: Michał Szałach (skrzypce), Grzegorz Chmielewski (altówka), Mateusz Szmyt (wiolonczela), Jerzy Cembrzyński (kontrabas), Mateusz Stankiewicz (akordeon)
Dyrygentka: Barbara Hijewska
Słowo, przygotowanie chóru: Bartłomiej Włodkowski
Przygotowanie solistów: Agnieszka Zwierko-Wiercioch
Projekt współfinansuje m.st. Warszawa – Dzielnica Śródmieście
O projekcie:
Chór AVE w nowej odsłonie
Obchodzący w tym roku 85-lecie chór AVE – laureat wielu nagród, kojarzy się raczej z repertuarem klasycznym i sakralnym. Do tej pory wykonywał dzieła oratoryjne. Teraz pokaże się od zupełnie innej strony!
Kilkanaście solistek i solistów chóru pod okiem Agnes Zwierko – znakomitej mezzosopranistki przygotowało brawurowe interpretacje piosenek Ordonki i Bodo. Towarzyszyć im będzie wokalnie oczywiście cały chór – młodzież i dorośli. A zagra zespół muzyków Filharmonii Narodowej w ciekawym składzie instrumentalnym: akordeon, skrzypce, altówka, wiolonczela i kontrabas. Całością dyrygować będzie Barbara Hijewska. Nie zabraknie też gawędy historycznej.
„To będzie hit!” – zapowiada Bartek Włodkowski z Fundacji AVE, która zaprasza na koncert chóru AVE i filharmoników z repertuarem Ordonki i Bodo! Nowe, zaskakujące aranżacje przedwojennych przebojów przygotował Jerzy Cembrzyński, laureat Grammy.
Organizatorzy wybrali utwory mniej znane, a niezwykle piękne melodycznie i tekstowo.
Syrena, Rumbolero i 100-lecie debiutu!
Dokładnie 120 lat temu w miejscu, gdzie dziś znajduje się fasada Muzeum Techniki w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, przy nieistniejącym odcinku ulicy Chmielnej, pod numerem 66, Juliusz Feigenbaum założył pierwszą w dziejach Polski Wytwórnię Płyt Gramofonowych „Syrena Record”, która nie przestała istnieć wraz z I wojną światową, ale już w latach 20. XX wieku stała się największym producentem płyt w II RP. Niezrównany Jerzy Kasprzycki pisał: „nie miała sobie równych w przedwojennej Polsce. Już przed 1914 r. tłoczyła tysiące płyt dziennie, a wykonawcy, których głosy utrwalano na kruchych krążkach z szelaku, stawali się sławni”.
Tak było też z dwójką śródmiejskich artystów, którzy w dużej mierze za sprawą „Syreny” podbili serca publiczności nie tylko warszawskiej, ale polskiej, a nawet byli znani na arenie międzynarodowej – wyjaśnia Włodkowski. – Co ciekawe, raz jeden nagrali coś wspólnie właśnie w „Syrenie”. Było to w 1935 roku, a zarejestrowany utwór – piosenka „Rumbolero” –zawojowała wszystkie przedwojenne dancingi.
Owi artyści to urodzony dokładnie 125 lat temu Eugeniusz BODO, najbardziej śródmiejski ze śródmiejskich artystów oraz... Hanka ORDONÓWA, która co prawda urodziła się na pobliskiej robotniczej Woli, ale to właśnie w Śródmieściu, jako 16-latka, miała swój debiut, tutaj uczyła się od najmłodszych lat w szkole baletowej przy Teatrze Wielkim, wreszcie tutaj wypłynęła jako gwiazda szerokiego formatu w kabarecie Qui pro Quo. W 2024 roku mija równo 100 lat od międzynarodowego debiutu Ordonki, która właśnie w 1924 roku wreszcie przestała być „fordanserką”, eksponującą li tylko swoje „cielesne wdzięki”, a za sprawą znakomitego Fryderyka Jaroszego stała się prawdziwą artystką.