kontrast: icon

„Abstrakcje” • wystawa malarstwa Alicji Budziszewskiej

Scena na Smolnej
Smolna 9
wstecz

Od najmłodszych lat lubiłam tworzyć rzeczy związane z plastyką. W dorosłym życiu nie było na to jednak zbyt dużo czasu. Skoncentrowałam się na prowadzeniu domu i wychowywaniu dzieci, a mam trzech synów. Taka przysłowiowa Matka Polka, a teraz też babcia. Obecnie jestem już na emeryturze. Dziesięć lat temu za namową koleżanek zaczęłam uczęszczać na zajęcia malarskie i plastyczne. Początkowo dla rozrywki, ale szybko mnie to wciągnęło. Zaczęłam od pasteli suchych, aby po kilku latach sięgnąć po akryl. Po drodze były próby z olejem i mała przygoda z akwarelą. Jednak akryl stał się tym tworzywem, które lubię najbardziej. Moje pierwsze obrazy to krajobrazy, czasami martwa natura, niekiedy kwiaty. Kilka lat temu pod wpływem emocji namalowałam moją pierwszą abstrakcję. Tak jest do teraz – krajobrazy maluję dla relaksu, a abstrakcje pod wpływem różnorodnych emocji. Prace moje i moich koleżanek z naszej małej grupy twórczej były już prezentowane na trzech wystawach w Domu Kultury w Wołominie i Muzealnej Izbie im. Wodiczków. Mam nadzieję, że przynajmniej część moich odczuć będą mogli państwo znaleźć w moich prezentowanych obecnie pracach.

,, W życiu nigdy nie jest za późno na 3 rzeczy: miłość, naukę, spełnianie marzeń", ten może naiwny cytat nieznanego autora doskonale odzwierciedla autorkę prac, które możecie państwo podziwiać na tej wystawie. Gdy przed laty narodził się pomysł wystawy indywidualnej Alicji Budziszewskiej, początkowo spotkałem się z ostrożną reakcją. Ten stan jest mi dobrze znany, charakteryzuje osoby o wielkiej skromności i wrażliwości, tworzącej z potrzeby wyrażenia osobistych emocji i zatrzymania ich we wnętrzu własnej pracowni. Ale przychodzi taki dzień, w którym ściany pracowni ulegają pod naporem potrzeby konfrontacji, rodzi się to, co nieuniknione u artysty, dialog z odbiorcą, sprawdzian swoich umiejętności i talentu, tym bardziej interesujący, gdy dotyczy tak trudnej dziedziny malarstwa, jaką jest abstrakcja. Wartość tych prac oczywiście ocenicie państwo samodzielnie, z mojej strony mogę zapewnić, że te prace niosą w sobie emocjonalny potencjał, odwagę w używaniu barw i bardzo oryginalne postrzeganie przestrzeni... no cóż, zapraszam do świata Alicji, może w nim spotkacie szalonego kapelusznika, a może kota z Cheshire, wszystko zależy od waszej wyobraźni, zachęcam i zapraszam.

/Alicja Budziszewska/

udostępnij na: facebooku